Błękit pogodnego, spokojnego i czułego nieba.
Różnorodne odcienie zieleni, miękkich, troskliwych,
błyszczących w słońcu liści i traw.
Intensywny, niczym słońce pustyni, pełen radości, żółty
wrotycz.
Głęboko orzeźwiający, biały krwawnik.
Czerwone wręcz od intensywnych dotyków
słońca, drobne, słodko radosne mirabelki, przywołujące echo śmiechów
dzieciństwa.
Małe, wiotkie gałązki, wesoło napstroszone
średnie drzewka i silne, dumne, opiekuńcze, stare i mądre drzewa.
Powoli rozpoczynające swoje dojrzewanie,
owoce czeremchy …
Do tego niesamowite, słodko natarczywe cykady
świerszczy, brzdęki much, pszczół i bąków, świergoczące opowieści ptaków i
mnóstwo czarujących przestrzeń wokół motyli.
A wśród tego wszystkiego, On.
SZCZĘŚCIARZ! – pomyślałam.
Szczęśliwy, że może tego wszystkiego
doświadczać. Nasycić swe oczy, nos, uszy, skórę.
Zatrzymać się i BYĆ. Tu i Teraz.
Widok jest tak cudny!
…Ale przecież już widział podobne, zachwycające
miejsca…
Przyszło do Niego jedno pytanie: „ Czy naprawdę musiał
przenieść się tyle kilometrów od swojego poprzedniego domu, by się tak
zachwycić?!”
Tam też było pięknie. Tam też rozpływał się w naturze …
….Promienie słońca intensywnie rozgrzewają Jego ciało,
przyjemnie owiewa Jego skórę wiatr i szumi delikatnie do ucha…
Tak, potrzebował.
….
Będąc od bardzo dawna, czasem od zawsze, w
jednym miejscu. Tkwiąc w tych samych relacjach, kontaktach, czynnościach,
obowiązkach. Tworzymy wzorce, schematy, które wciąż powielamy. Zmienia się ich
forma zewnętrzna, kolor, opakowanie, ale nie zmienia się środek. Powielamy sami
siebie i swoje doświadczenia. Niczym kot goniący swój ogon. Trzymamy się tego,
co znamy, co przyjęliśmy za bezpieczne. Co z lęku, uznaliśmy za jedyną,
prawidłową i słuszną drogę naszego życia.
Najczęściej nie jesteśmy szczęśliwi. Czujemy
Brak.
Głodzimy tak swoją Duszę.
Na chwilę będąc w naturze nasycamy się tym,
co Żywe, Piękne i Prawdziwe.
…Na
chwilę.
….
Więc, TAK. Potrzebował zmiany. Nowych ludzi, miejsc,
sytuacji. By zobaczyć inne, dotąd nieznane strony samego siebie. By dać sobie
szansę ujrzenia swoich własnych reakcji, w nowych dla Niego sytuacjach. By
poznać siebie bardziej. By zbliżyć się do Siebie. By poczuć swą i kruchość i
wielką siłę. Doświadczyć NOWEGO na wielu płaszczyznach siebie samego i Jego
życia. Była to dla Niego wręcz kosmiczna podróż. Odważył się. Dał sobie szansę.
Dostał od Życia dużo więcej, niż sobie wymarzył….. a wierzcie mi, Jego wyobraźnia
potrafi bujnie marzyć!
….
Pozwalając sobie na Zmiany, na Nowe,
słuchając głosu Serca, Idąc i Działając w zgodzie ze Sobą, z Zaufaniem do
Siebie i do Świata,
pozwalamy sobie,
tak
naprawdę
ŻYĆ,
BYĆ,
DOŚWIADCZAĆ
nie
iluzji,
a
PRAWDY O SOBIE I O ŚWIECIE.
źródła zdjęć:
http://www.josephinewall.co.uk/limited_page2.html
https://narrativeinart.wordpress.com/wall/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz